Pasjonatka gruntów i studia doktoranckie
Edukacja, Kobieta

Pasjonatka gruntów i studia doktoranckie

Kobiet robiących karierę naukową w branży budowlanej jest nadal niewiele. Ile? Szczerze, nie trafiłam na żadne statystyki na ten temat, ale śmiało mogę powiedzieć, że zdecydowanie za mało. Skąd takie stwierdzenie? Po prostu doskonale pamiętam jak niewiele pań prowadziło zajęcia na uczelni, gdy ja studiowałam. Pamiętam panie prowadzące zajęcia z laboratoriów dotyczących chemii budowlanej i technologii betonu, doktorantki prowadzące zajęcia projektowe i ćwiczenia, kilka pań doktor i pań profesor, prowadzących wykłady. Jednak w ogólnej liczbie naukowców pracujących na uczelni, gdzie studiowałam – pań było zdecydowanie mniej niż panów.

Chciałabym, by kobiet decydujących się na karierę naukową w branży budowlanej było zdecydowanie więcej. Sama jeszcze zanim zostałam studentką, cicho marzyłam o doktoracie. Jednak pozostanie to już tylko i wyłącznie w sferze moich niezrealizowanych marzeń. Po prostu budownictwo to piekielnie trudny kierunek. I szczerze, nie kojarzę by któraś z koleżanek zdecydowała się na studia doktoranckie na budownictwie. Ciekawe, czy łatwiej byłoby nam podjąć taką decyzję, gdybyśmy widziały o wiele więcej pań robiących karierę naukową w branży budowlanej… Dlatego bardzo się cieszę, że poznałam Magdalenę, bohaterkę dzisiejszej rozmowy, która jest pasjonatką geotechniki, a wkrótce planuje obronić doktorat. A jak poznałam Magdalenę? Zwróciłam uwagę na komentarz pozostawiony w social mediach, przez jedną z jej studentek, dla której Magdalena jest jedną z najlepszych prowadzących zajęcia na uczelni. A gdy dowiedziałam się jak bardzo motywująco wpływa na swoich studentów – wiedziałam, że muszę ją koniecznie poznać i Wam o niej opowiedzieć. Zapraszam do lektury!

Bohaterka rozmowy

Magdalena Olszewska

Magdalena Olszewska – doktorantka na Zachodniopomorskim Uniwersytecie Technologicznym w Szczecinie. Pasjonuje się geotechniką, a w wolnym czasie tańczy w Teatrze Muzycznym.

Magdaleno, zacznijmy od samego początku. Dlaczego wybrałaś branżę budowlaną i geotechnikę?

Magdalena: Kończąc liceum chciałam iść w kierunku, który łączyłby moje dwa ulubione przedmioty: matematykę i fizykę. Pomyślałam, że budownictwo łączy jedno i drugie, a dodatkowo da mi dobry zawód. Myślałam również, by iść na matematykę lub fizykę w kierunku nauczycielskim. Jednak moje nauczycielki utwierdziły mnie w przekonaniu, żeby wybrać budownictwo. Chociaż patrząc na to po kilku latach – przeznaczenia nie oszukałam, bo jestem nauczycielem akademickim.

Natomiast czemu geotechnika? Przedmioty gruntowe od początku studiów bardziej „mi leżały” i je rozumiałam. Nie miałam z nimi żadnego problemu a projekt z fundamentowania tłumaczyłam połowie swojego roku. Na trzecim roku zainteresowałam się jeszcze bardziej geotechniką. Byłam wówczas w Rostocku w Niemczech na pierwszej międzynarodowej konferencji naukowej poświęconej geotechnice. Oczywiście jako słuchaczka. Na czwartym roku odbyłam roczną praktykę w laboratorium mechaniki gruntów. Tu nauczyłam się porządnie wykonywać badania laboratoryjne gruntów. Setki próbek gruntu do badań, jakie przeszły mi przez ręce, jeszcze bardziej utwierdziły mnie w przekonaniu, że geotechnika jest tym czym chcę się dalej zajmować.

Wiele osób kończąc studia myśli przede wszystkim o zdobyciu praktyki niezbędnej do uzyskania uprawnień budowlanych. Ty jednak podążyłaś inną drogą. Opowiedz czemu zdecydowałaś się na studia doktoranckie na budownictwie?

Magdalena: Szczerze, decyzję o studiach doktoranckich podjęłam chyba podczas praktyki w laboratorium mechaniki gruntów. Bardzo dokładnie robiłam badania. Czasem do przesady! I coraz bardziej mi się to podobało. Po obronie pracy inżynierskiej, bardzo mocno starałam się by na wydziale otworzyli specjalność geotechnika. I otworzyli. Raz. Miałam szczęście. Nim rozpoczęłam studia porozmawiałam z moimi przyszłymi promotorami prof. dr hab. inż. Ryszardem Coufal i prof. dr hab. inż. Zygmuntem Meyerem. Po tych dwóch rozmowach byłam już pewna, że chciałabym wiązać moja przyszłość z uczelnią i rozwojem naukowym.

Co trzeba zrobić, by dostać się na studia doktoranckie i jak długo one trwają?

Magdalena: Tu dużo zależy od konkretnej uczelni – teraz już od szkoły doktorskiej. Na pewno trzeba być bardzo mocno zainteresowanym zagadnieniem budowlanym i pragnąć dogłębnie zbadać dany temat. Dobrze przed tą decyzja porozmawiać z profesorem z danej dziedziny na danej uczelni. Pomoże to w uściśleniu zagadnień badawczych. Dobrze jest widziana własna publikacja w czasopiśmie branżowym, ale to zależy indywidualnie od uczelni. Zaś same studia trwają około pięciu lat.

Czy doktorat można zrobić tylko poprzez studia i działalność na uczelni? 

Magdalena: Nie tylko. Można uczestniczyć w zajęciach studiów doktoranckich i pisać doktorat mimo, że nie pracuje się na uczelni. Mam znajomych normalnie pracujących w branży, a uczęszczają na studia doktoranckie i piszą doktorat. Szkoła doktorska i studia doktoranckie właśnie otwierają drzwi dla osób spoza środowiska akademickiego. Co dla naszej branży jest niezwykle korzystne.

A jak wyglądają studia doktoranckie na budownictwie? Ciekawi mnie jakie są przedmioty specjalistyczne oraz czy są jakieś zajęcia przygotowujące do działalności dydaktycznej?

Magdalena: Same studia doktoranckie i zajęcia wyglądają podobnie jak dotychczasowe etapy studiów. Różnica jest w tematyce i zakresach zdobytej wiedzy na zajęciach. Zajęcia dotyczące budownictwa, prowadzone są przez profesorów z całego kraju. Często zajęcia odbywają się wieczorowo lub zaocznie. Chyba tylko kilka razy miałam zajęcia w środku dnia. Zajęcia są nastawione na konwersatorium z uczestnikami studium doktoranckiego, prezentacje autorskich badań, zarówno profesorów jak i doktorantów. Przedmioty jakie miałam to m.in.: teoria niezawodności, fizyka budowli, dynamika budowli czy geotechnika. Praktycznie na każdym semestrze są zajęcia przygotowujące do pracy dydaktycznej – zaczynając od psychologii kończąc na pedagogice. Są one prowadzone wspólnie dla wszystkich doktorantów z uczelni.

Czy da się połączyć pracę na uczelni z inną formą działalności zawodowej?

Magdalena: Jasne. Dużo moich kolegów z uczelni pracuje we własnych firmach, na budowach albo w biurach projektowych. Ja jednak wole się skupić na jednej pracy.

Z tą jedną pracą to tak trochę nie do końca… Bo przecież występujesz również w teatrze muzycznym 🙂 Opowiedz jak łączysz budownictwo ze swoją pasją – baletem.

Magdalena: Budownictwo i balet zaczynają się na literę B. 🙂 Tak poważnie to od 10 lat tańczę w Teatrze muzycznym Małgorzaty Obłój – Teatr Broadway. Dla mnie jest to forma odpoczynku po pracy. Obecnie jestem solistką baletu teatru oraz zajmuje się choreografią w zespole. Nauka układów tanecznych i podstaw tańca. Potrafię mieć spektakl w niedziele wieczorem, a w poniedziałek już jestem w pracy na uczelni. Zresztą moje dodatkowe zajęcie okazało się całkiem przydatne. Na studiach zaocznych nie było nikogo, kto mógłby prowadzić przedmiot WZK Teatr. Od kilku lat prowadzę go ja. Próbuję moją wiedzę teatralną przedstawić w taki sposób, by inżynierowi budownictwa przydała się ona w pracy – przede wszystkim w zakresie wystąpień publicznych.

Nawiązując do Twojej pracy w roli prowadzącej zajęcia na uczelni – opowiedz jak niewielka różnica wieku pomiędzy Tobą a studentami wpływa na Twoją pracę?

Magdalena: Bardzo pozytywnie. 😊 Jak się czuje, że z daną grupą „płynie się na tych samych falach” to zamiast nauczyciela bardziej jestem coach’em. Chcę ich nauczyć, przekazać im wiedzę. Po to przecież studenci przyszli na uczelnię. Moja pozytywna energia w próbach nauczenia moich studentów wraca. Studenci wracają i chcą się uczyć. Daje mi to energię i siłę do działania, ale przede wszystkim satysfakcję. Pamiętam jeszcze jak ja chciałabym by mnie uczono i staram się nauczać właśnie w ten sposób. Podczas zajęć mam kilka pomysłów na minutę. Challenge na dodatkowe trudniejsze zadanie – żaden problem. Każde zajęcia są u mnie inne. Uwielbiam rozmawiać ze studentami podczas zajęć. Zawsze ostrzegam, że jestem gadułą i nie lubię monologów 😊 Oj, długo bym mogła na ten temat rozmawiać. Uwielbiam pracować ze studentami i to chyba widać.

Kiedy planujesz obronę doktoratu?

Magdalena: Koniec roku 2020/ początek 2021. Bardziej początek 2021 r. Wszystko zależy od tego, ile czasu praca pozostanie u recenzentów.

To wkrótce, trzymam mocno kciuki 🙂 A jaki jest Twój dorobek naukowy? Pochwal się proszę ilością publikacji, wykładów podczas konferencji etc.

Magdalena: Za duży jak na pięć lat 😊 jest to 20 prac, z czego znaczących 6. Byłam na dziewięciu konferencjach, z czego trzech branżowych i jednej ogólnoświatowej związanej tylko i wyłącznie z geotechniką. I na każdej z nich wygłosiłam referat.

Muszę przyznać, że brzmi to naprawdę imponująco. Gratuluję! Ja sama będąc jeszcze w liceum myślałam, że zrobię doktorat, jednak szybko porzuciłam te marzenia. A co Ty powiedziałabyś każdej młodej osobie, zastanawiającej się nad karierą naukową w branży budowlanej?

Magdalena: Po pierwsze niech zada sobie pytanie: czy bardzo zależy jej na doktoracie i na własnych badaniach? Jeżeli tak to drzwi stoją otworem. Na pewno czeka taką osobę bardzo dużo pracy i wyrzeczeń. Jeżeli chcesz osiągnąć swój cel i jesteś zdeterminowany i pewny tego, to prędzej czy później go osiągniesz! Nie poddawaj się przy pierwszym lekkim potknięciu, tylko idź do przodu. Rób swoje i nie oglądaj się na innych. To twoja kariera, a nie nikogo innego. Przede wszystkim daj sobie szanse i spróbuj!

A jak wygląda sytuacja kobiet robiących karierę naukową w branży budowlanej?

Magdalena: Właściwie teraz uświadomiłam sobie, że jestem jedyną panią asystent u mnie na wydziale w katedrze związanej z budownictwem. U mnie na wydziale jest dużo kobiet zajmujących się nauką. Jest bardzo dużo Pań Profesor i Pań Adiunktów. Zresztą Dziekanem jest również kobieta. Lecz podobno na skalę Polski jesteśmy wyjątkiem – tak mi się obiło o uszy.

Tak to prawda, niewiele wydziałów budownictwa ma sporą grupę kobiet w kadrze naukowej, a kobiet na stanowisku dziekana wydziału budownictwa jest dosłownie kilka. Magdaleno, a powiedz mi czy kobiety pracujące jako naukowiec w sektorze budowlanym mają takie same problemy jak panowie a może inne?

Magdalena: Czy mamy inne problemy niż mężczyźni? Hmm… Trudne pytanie. Wydaje mi się, że należy do tego zagadnienia podejść indywidualnie. Dużo zależy od tematyki prowadzonej pracy badawczej i metod, jakich się używa i jakie są dostępne. Ja nigdy nie staram się porównywać do kogoś. Ja robię swoje. Jak występuje problem należy go przemyśleć i chociaż spróbować rozwiązać.

Czy masz jakieś  rady dla kobiet pracujących w branży budowlanej?

Magdalena: Niech każda z nas robi swoje z uśmiechem na twarzy. Czasem nie jest łatwo, ale warto. Ważne by nie poddawać się. 😊

Na zakończenie chciałabym Cię zapytać o to jakie są Twoje bliższe i dalsze plany związane z branżą budowlaną?

Magdalena: Na pewno skończenie i obrona doktoratu, a potem dalsza kariera naukowa. Chciałabym rozwinąć koło naukowe, które prowadzę. A tak poza tym może napiszę skrypt dla studentów… Czas pokaże 😊  

Bardzo piękne i ambitne plany. Życzę Ci, by wszystkie Twoje zamierzenia zostały zrealizowane. Bardzo dziękuję za rozmowę.

Magdalena: Dziękuję.


Jak widać ambitnych kobiet w budownictwie nie brakuje. Osobiście podziwiam Magdalenę za ogromną pasję do geotechniki oraz to jak dobrze łączy swoją karierę zawodową z wymagającym hobby jakim jest taniec. Ale cóż się dziwić, skoro moja rozmówczyni już od najmłodszych lat stawiała sobie wysoko poprzeczkę, uczęszczając zarówno do szkoły publicznej oraz do szkoły baletowej. Jak widać doskonałe zarządzanie czasem oraz skrupulatność Magdalena ma wyćwiczone od dzieciństwa, co teraz z pewnością pomaga jej odnaleźć się w roli naukowca. Trzymam mocno kciuki za jej karierę i jestem przekonana, że jeszcze nieraz o niej usłyszymy. Z pewnością już wkrótce dotrą do nas informacje o jej kolejnych osiągnięciach naukowych.

A czy wśród czytelników bloga są panie i panowie zajmujący się pracą badawczą dotyczącą budownictwa? A może ktoś z Was planuje wybrać się na studia doktoranckie? Dajcie znać w komentarzu.

A tych, którzy chcą przeczytać o innych interesujących kobietach działających w branży budowlanej zapraszam do innych artykułów na blogu – LINK.

Serdeczności!

Baba z budowy



    SHARE

2 odpowiedzi na “Pasjonatka gruntów i studia doktoranckie”

  1. Jestem starszą koleżanką Magdy z tego samego wydziału. Z zaciekawieniem przeczytałam wywiad. Nie pozostaje mi nic innego, jak potwierdzić, że Magda jest bardzo pozytywną młodą kobietą, która nawet przy bardzo spiętrzonych zadaniach potrafi doskonale sobie z nimi poradzić. Na co dzień jest pogodna i pełna energii. Studenci bardzo wysoko Ją oceniają jako dydaktyka i osobę. To niezwykle cenne w naszym zawodzie.

    • Trudno się nie zgodzić. Znam Magdalenę od niedawna i potwierdzam, że jej optymizm jest zaraźliwy 🙂 Zdecydowanie motywuje do działania!