Branża budowlana, Coaching



Dlaczego stworzyłam blog z myślą o kobietach?
Czas wolny, Kobieta

Dlaczego stworzyłam blog z myślą o kobietach?

Dzisiaj zapraszam Was na wpis, który mógłby pojawić się jako pierwszy na moim blogu. A piszę go po blisko dwóch latach od czasu jak powstał blog Baba z budowy. Czemu dopiero teraz? Bo szczerze długo wydawało mi się, że moja motywacja do działania, poruszana przeze mnie tematyka na blogu, wybór takich a nie innych rozmówców – a dokładnie rozmówczyń – jest dla moich Czytelniczek i Czytelników oczywisty. Pewnie tak jest, jeśli śledzisz moją aktywność w sieci od dłuższego czasu i dość regularnie. Jednak każdego dnia przybywa osób poznających Babę z budowy. Dla nich to w czym specjalizuję się, w kontekście bloga, nie musi być oczywiste. Dlatego dzisiaj odpowiem na pytanie:

Dlaczego stworzyłam blog z myślą o kobietach?

Nie z zamysłem, by to był blog wyłącznie o mnie – jednej babie, tylko z myślą o innych kobietach.

Nie „typowy” blog o budownictwie, który przypomina portal branżowy, tylko miejsce pełne inspiracji. Miejsce, w którym poruszane są tematy, o których wcześniej nie przeczytalibyście gdziekolwiek indziej. Za to obecnie już tak – bo to co tworzy Baba z budowy – inspiruje innych :-).

Zacznijmy od początku

Gdy zastanawiałam się nad wyborem studiów, a było to kilkanaście lat temu, pamiętam że szukałam w sieci informacji na temat tego, jak wyglądają studia na kierunku budownictwo. Interesowało mnie, jak wygląda ścieżka zawodowa w branży budowlanej i czy faktycznie jest to tak bardzo zdominowana przez mężczyzn branża. Niestety moje poszukiwania okazały się mało udane… To nie były czasy, kiedy wystarczyło napisać w grupie tematycznej : Cześć, zastanawiam się czy iść studiować budownictwo. Powiedzcie czy po tych studiach jest praca i czy jest dobrze płatna? A następnie otrzymać w krótkim czasie wyczerpującą odpowiedź od kilku osób. W efekcie wybrałam studia bez zagłębiania się w program studiów, przedmioty, możliwe ścieżki kariery, nie wiedząc czym są uprawnienia budowlane. Brawo 18-letnia ja. Serio, nie polecam takiego podejścia do wyboru zawodu, który wpływa przecież na nasze życie.

Doskonale pamiętam, że na pierwszym roku studiów dziewczyn było około 20-25% wśród wszystkich osób na roku. Nie zaskoczyło mnie to. Bardziej odczuwałam brak, a dokładniej niewielką liczbę kobiet wśród kadry naukowej na uczelni. Miałam zajęcia z laborantkami, ćwiczenia z doktorantkami, wykłady z paniami doktor, ale było ich zdecydowanie mniej niż mężczyzn w kadrze naukowej. I to właśnie były dla mnie pierwsze sygnały, że faktycznie kobiet w branży budowlanej jest mało i niestety niekoniecznie latają wysoko.

Zaczęłam szukać w Internecie informacji:

Jak to jest być kobietą na budowie?

Znalazłam dwa artykuły, opublikowane kilka lat wcześniej. Ani nie były one wyczerpujące, ani nie poruszały interesujących mnie wątków. Były to rozmowy typu: Czy zakłada pani szpilki na budowę? albo Jak pani godzi pracę na budowie z macierzyństwem? I zgadnijcie, kiedy one powstały… Oczywiście z okazji Dnia Kobiet. Bo zazwyczaj tylko wtedy świat budowlany przypomina sobie o kobietach z branży.

Mijały lata, zbliżałam się do końca studiów, a w sieci po wpisaniu w wyszukiwarkę hasła: „kobiety w budownictwie” nadal wyświetlały się te same dwa artykuły. 🙂 Faktycznie ogromnie pocieszające dla dziewczyny stawiającej pierwsze kroki w zawodzie.

I po tym przydługim wstępie doszłam do pierwszego powodu, dla którego zaczęłam prowadzić ten oto blog:

Bo chciałam pokazać, że kobiety w branży budowlanej istnieją

Chciałam pokazać dziewczynom, zastanawiającym się nad studiami związanymi z szeroko pojętą branżą budowlaną jakie mają możliwości ścieżek kariery. W zależności od ukończonego kierunku studiów mogą pracować jako architektki, być kierowniczkami budów i robót, pisać doktoraty i robić karierę naukową w budownictwie lub architekturze i wiele innych rzeczy. Z tego powodu powstał cykl rozmów: Co po maturze i Baba na budowie. Chciałam pokazać młodym dziewczynom, że mają wybór. Mogą pracować w świecie dotychczas zarezerwowanym dla mężczyzn, podążając śladem swoich poprzedniczek, znajdując wiele inspirujących kobiet z branży architektonicznej i budowlanej. Mogą wyznaczać nowe ścieżki dla przyszłych pokoleń, będąc dla innych w przyszłości inspiracją. Zaś matkom tych młodych dziewczyn chciałam pomóc zrozumieć wybór zawodowy córek.

Ktoś powie: Ale jak to, przecież kobiet w branży budowlanej jest pełno! Są projektantki wnętrz, są agentki nieruchomości, są przedstawicielki handlowe materiałów budowlanych, kosztorysantki, panie ze spółdzielni mieszkaniowych itd. To prawda – bardzo dużo kobiet pracuje w sektorze nieruchomości, w architekturze i nawet w budowlance, ale dlaczego gdy „typowy Kowalski” usłyszy „branża budowlana” to ma przed oczami grupę mężczyzn w kasku, a gdy usłyszy „architekt” to w jego wyobraźni pojawia się mężczyzna, najprawdopodobniej ubrany na czarno z rysunkiem w ręku. No właśnie, pewnie rzadko ktoś widzi tu kobietę. Zresztą wystarczy zajrzeć do salonów prasowych…

Na okładkach czasopism branżowych brak kobiet

Przed napisaniem tego tekstu zrobiłam szybki przegląd miesięczników i kwartalników branżowych z sektorów: budownictwo, architektura i nieruchomości. I to sprzed kilku ostatnich lat. Część z nich na swoich okładkach zamieszcza zdjęcie osoby z branży i zgadnijcie jak często pojawia się kobieta na okładce takiego czasopisma? Zazwyczaj raz na 12 wydań. W porywach do dwóch razy w roku. Czasem w duecie z mężczyzną, a były takie lata, gdzie kobiet na okładkach czasopism branżowych nie było przez cały rok. A jak w środku? Wcale nie lepiej. Sprawdzam w kilku czasopismach. Na kilkanaście wywiadów – kobiet w roli (jedynej) rozmówczyni zazwyczaj 2, 3… Czyli nadal mało. I właśnie w odpowiedzi na to, że w prasie branżowej tak mało wypowiedzi kobiet, stwierdziłam że:

Na moim blogu będę rozmawiać przede wszystkim z kobietami

I nie zarzekam się, że wyłącznie. Całkiem niedawno pojawił się tu tekst, gdzie moim rozmówcą był mężczyzna, ale zdecydowana większość to były, są i będą kobiety. Chcę rozmawiać na tematy branżowe, specjalistyczne z kobietami, które są ekspertkami w danym temacie. Czego przykładem są m.in. dotychczasowe teksty o BIM i Remoncie mieszkania w kamienicy. Mam nadzieję, że mój blog i wywiady na nim pojawiające się, wniosą duży wkład w budowanie wizerunku kobiet ekspertek w branży budowlanej, architektonicznej, sektorze nieruchomości.

Wiecie jak niektórym nadal kojarzy się kobieta w kasku? Ano z panią z plakatu, która jest bardziej rozebrana niż ubrana. Niestety seksualizacja wizerunku kobiet w obrębie branży budowlanej nadal istnieje. Całe szczęście nie jest tak powszechna jak jeszcze dekadę temu. Jednak sądzę, że powinnam stworzyć osobny wpis na ten temat, tu na blogu. Możecie wyczekiwać.

Co jeszcze daje przyzwyczajenie otoczenia do obecności kobiet w branży budowlanej? Chociażby to, że inwestorki budujące domy chętniej uczestniczą i angażują się w poszczególne etapy budowy, łatwiej im rozmawiać z fachowcami. Kobiety coraz częściej decydują się na budowę domu w pojedynkę bez wsparcia partnera – czytaj mężczyzny. Niektóre inwestorki czują się bardziej komfortowo, gdy mogą spytać o radę inną kobietę specjalistkę z branży budowlanej. Widok kobiet w markecie budowlanym, raczej nie budzi zdziwienia, ale zauważmy że na stanowiskach działów z materiałami konstrukcyjnymi nadal w zdecydowanej większości pracują panowie. Panie natomiast możemy spotkać na działach tapet, farb, oświetlenia lub na dziale ogrodniczym.

I przyszła pora na jeden z najistotniejszych powodów, dlaczego bloguję w taki a nie inny sposób. Chciałam stworzyć…

Miejsce, gdzie kobiety ze świata budownictwa, architektury i branż pokrewnych będą się czuły jak u siebie

Nie wiem czy jak w domu, ale na pewno jak w miejscu przyjaźnie do nich nastawionym. Bo musicie wiedzieć, że kobieta na budowie niejednokrotnie spotyka się z dyskryminacją i oporem – ale to temat rzeka na odrębny tekst. Chciałam, aby było to miejsce, gdzie można spotkać koleżankę z branży, z którą w pewien sposób można się utożsamić. A wierzcie mi nadal istnieją firmy budowlane, gdzie kobiet nie ma, albo jest tylko jedna i taka oto pani na co dzień nie ma z kim porozmawiać o tym, że np. szef notorycznie daje jej mniej ambitne zadania zamiast zlecić jej zadania, które są adekwatne do jej wykształcenia.

Za sprawą tego bloga powstała naprawdę duża i zaangażowana społeczność specjalistek z branży budowlanej, architektek, projektantek, inżynierek, inspektorek, kierowniczek budów a także studentek kierunków budowlanych, które w przyszłości zasilą szeregi specjalistek. Naszym miejscem jest grupa fejsbukowa Baba z budowy – kobiety w budownictwie, gdzie jest nas na chwilę obecną ponad 4 tysiące. Moja wisienka na torcie/ perła w kasku czy jak tam zwał. 🙂

Bo ważne, aby kobiety nawzajem się wspierały

Wierzę, że kiedy faktycznie zaczniemy się między sobą wspierać, to będzie nam łatwiej pracować, awansować, po prostu żyć. Szczególnie skupię się tu na branżach uznawanych za typowo męskie. Wiecie jak to jest – facet (zazwyczaj) poleca do pracy innego faceta – jeśli mówimy o stanowisku specjalistycznym technicznym. A czy kobiety chętnie polecają do pracy w kadrze kierowniczej inne kobiety? Niestety, ale raczej nie.

A ja bym chciała, by było inaczej. Zależy mi, aby wspierać networking między kobietami. W innej kobiecie widzieć sojuszniczkę a nie rywalkę. Mam dosyć Queen bees.

Chcę promować takie wartości jak równość, siostrzeństwo, wiedza.

I o tym jest mój blog. Blog o budownictwie, ale też blog o kobietach.

Mam nadzieję, że w przeciągu ostatnich dwóch lat Baba z budowy coś dobrego wniosła do Twojego życia.

Może otuchę i nadzieję?

A może utwierdziła Cię w przekonaniu, że obrałaś dobrą drogę?

Albo zmotywowała do działania i wzmocniła Twoją pewność siebie?

Daj mi proszę znać.

Bo w końcu piszę z myślą o Tobie.

E.



    SHARE

4 odpowiedzi na “Dlaczego stworzyłam blog z myślą o kobietach?”

  1. Bardzo bardzo się cieszę, że zdecydowałaś , się na taką tematykę bloga. To bardzo bardzo wažny temat.
    A ten fragment z panią w kasku niestyty sobie wyobraziłam i przypomniałam niektóre reklamy z lat 90 kostki brukowej, itp….straszne. Ale na szczeście dawno takiej reklamy nie widziałam, więc jednak coś się chyba zmienia. Oby!!!!

  2. Zgadzam się z Twoim tekstem w pełni! Kobiety powinny się wspierać wzajemnie a nie konkurować i rywalizować ze sobą, czy to na studiach czy w karierze zawodowej. Niby się o tym czyta jednak tak mało tego doświadcza. Pomysł na zrzeszanie kobiet z tej branży to strzał w 10!, tylko tak jak napisałaś na IG – nisza spowodowana mniejszą liczbą odbiorców nie robi szału w internecie jak kolejne suplementy diety czy odżywki białkowe. Jednak po mału do celu myślę, że pomoże to dotrzeć do osób, które tak jak my trafiły na tę ścieżkę, nie znając dokładnie jej przebiegu.
    Pozdrawiam serdecznie 🙂

    • Dziękuję serdecznie za miłe słowa i udzielenie się tu na łamach bloga 🙂 Przypuszczam, że już za 5 lat będziemy widzieć różnicę w sytuacji kobiet z branży budowlanej. A za kilkanaście lat, kiedy obecne studentki będą pełnić już funkcje kierownicze/ menedżerskie w procesie inwestycyjnym – wiele rzeczy będzie normą 🙂