Gdy rzucam hasło „feminatywy” często słyszę w odpowiedzi: Nie masz poważniejszych tematów? I nie chodzi tu o to, że chcę ten temat ponownie „wałkować”, rozkładać na czynniki pierwsze. Znam historię feminatywów, argumenty zwolenników i przeciwników ich stosowania. Domyślam się, jakie zmiany powinny zajść, aby zaczęto je stosować w mowie codziennej. Wiem też, że wiele osób nigdy nie poświęciło im dłuższej uwagi, jednocześnie powtarzając te same, zasłyszane u innych, argumenty na NIE. Nadal spotykam osoby, dla których sformułowanie „feminatyw” jest czymś nowym, nieznanym. Dlatego śpieszę w wyjaśnieniem – feminatywy to tzw. nazwy żeńskie, czyli rzeczowniki rodzaju żeńskiego stworzone od rzeczowników rodzaju męskiego, np. malarz – malarka, prezes – prezeska.
Pewnie zastanawiasz się, dlaczego tu o tym piszę. Już wyjaśniam. Temat ten jest omawiany w kontekście branży budowlanej, ale można go odnieść też do innych dziedzin. Musicie też wiedzieć, że feminatywy to jeden z najbardziej budzących emocje i najczęściej komentowanych tematów na profilach, które prowadzę w social mediach. A omawiam bardzo dużo różnych problemów branży budowlanej!
Czytaj więcej Pani inżynier czy inżynierka? Feminatywy w branży budowlanej